E-Literaci - pokoje wspóczesnej literatury pięknej

dodany przez Jadwiga Lowkis-babajaga o godz. 18:13:57

 
W kalendarzu „Nietypowe święta” - zabrakło Dnia „Udanych Zakupów”.
Za to jest „Dzień bez Zakupów” i mnóstwo innych świąt poważnych i mniej poważnych.
Dlatego też umówiłyśmy się z Grażynką na imprezę plenerową pt.„Na Zakupy” z dobrą zabawą i muzyką, którą zorganizował burmistrz pobliskiej wioski Kłodawa.
Na ulotce widniał zapis -”Imprezie towarzyszyć będzie pokaz zabytkowych pojazdów” , festyn zaszczyci Zespół Rockowy oraz mocne brzmienia prezentowane przez La Ninia i Moyrę.
Rozpoczęcie o godzinie osiemnastej na Kłodawskich Błoniach z tańcami do rana.

Postanowiłyśmy z Grażynką zaszaleć nie tylko imprezowo.
Zawsze trudno jest nam zorganizować wolny czas na wspólne wyjście, zdecydowałyśmy, że wbrew wszystkiemu z zaproszenia skorzystamy.
Impreza zapowiadała się smakowita.
Ukrop i duchota doskwierała tego lata niesamowicie. "Jajka bez tłuszczu usmażyłyby się na wysuszonej trawie"
Wystrojone na biało w letni strój sportowy, w czapeczkach z daszkiem, nie tylko dla wygody, ale dla bezpieczeństwa przed udarem, adidas-ki i plecaczki z wodą i co najważniejsze z kasiorą*, pojechałyśmy taryfą na fajer pt. „Na Zakupy”
Ogarnął nas niesamowity śmiech, gdy na przywitanie zagrał polski zespół rockowy "Kobranocka" – kojarzył się nam z dawną ich nazwą „Latający Pisuar” i właśnie z tego pisuaru miałyśmy ubaw po pachy.
Nie zabrakło ekipy Blackend i Wrony – dali czadu.
Zespół La Nina i Moyra napełnił obecnych fanów pozytywną energią, twardy rock rządził na scenie, była to mieszanka wybuchowa z gatunku metalowego brzmienia.
Publiczność szalała, my z nimi. Skąd w Nas tyle było energii, nie wiem do dziś.
Ale jak to mówią „jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one” - więc krakałyśmy w podskokach, aż zdarłyśmy gardła.
W przerwach nie zabrakło atrakcji. Kolorowe jarmarki jak za dawnych lat, wata cukrowa, lody bambino itp.
Fani starych pojazdów podziwiali marki i wiek automobili, a właściciele chwalili się swoimi zabytkami. Im starsze auto, tym wartościowsze. Najstarsze auto było z 1931 roku.
Na drugi dzień organizowany był Rajd „Tylko dla Zuchwałych” – to najdłuższy rajd turystyczny w Polsce i najprawdopodobniej w Europie.
Nas jednak zainteresowała giełda rowerowa. Oglądałyśmy rowery z każdej strony, pozwolono się nam przejechać po wiosce. Przejażdżkę potraktowałyśmy jak zabawę,
- ale nie do końca.
Właściciel rowerów tak zmanipulował nasz umysł i zachwalał swój towar, że do Gorzowa wróciłyśmy nie taryfą a na „kozie”.
Festyn „Na Zakupy” długo pozostanie w naszej pamięci.
 
 
 
Jadwiga Łowkis
grafika zapożyczona z internetu