E-Literaci - pokoje wspóczesnej literatury pięknej


Doącz Do Nas

Zaloguj siś by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Urodziny Jadwigi Pławik-IgiPISZEMY POPRAWNIEWiersz BiałyPantum -warsztatyWiersze czytane o porankuŻYCZENIA WIELKANOCNEUrodziny Jurka ŻochaZakończenie konkursu "Kartka wielkanocna"Wiersz jako krótka forma-warsztatyRok 2024 Rokiem Czesława Miłosza

May 10
2019


twitter

Pamiętnik kochliwego młodzieńca(15)
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 07:28:46

1 czerwca 1966
dzisiaj w beztroskiej labie wszyscy na Michałku
obiecująco widzę dzień dużego dziecka
odwaga podpowiada - panienkę oczaruj
więc przy wspinaczce patrzę poszukując w kieckach
 
złości mnie durny pomysł żeby iść klasami
nawet w święto dzieciarni rządzi dyscyplina
podziwiam jak rumieniec policzki zabarwił
widzę rozochocenie po beztroskich minach
 
na górze wszystkich pełno wszędzie gdzie się ruszę
starsze lato poczuły i darmowy wybieg
chłopcom porozkładały wdzięki na pokusę
wspinaczką umęczone leżą erotycznie
 
niczym seks błyskawice łyskają się uda
cichaczem bezustannie oczka na bok lecą
inne chcą romantycznie w niebie się zadumać
i w błękicie utopić młodości kobiecość
 
uwielbiam u panienek kształty elastyczne
więc nudzi mnie bezczynność zamulona w trawie
szanuję te co w życiu chcą dopaść przyczynę
i biegają za szczęściem które czas rozdaje
 
słychać nawoływania wesołej dzieciarni
spragnieni krętą ścieżką lecą do źródełka
inni chcą poziomkami podlizać się pani
niemożebny harmider jak to na wycieczkach
 
leniwe od chłopaków kupują wesołość
ja do nich przez nieśmiałość nawet nie podchodzę
zbyt dużo wścibskich gapiów kręci się wokoło
choć przykro się pogodzić z tajemniczym lodem
 
idę w diabły i błądzę rozmyślając w lesie
niestety nie kupiłem na górę cukierków
trudno znaleźć się w grupie kiedy pusta kieszeń
marząc żałuję niczym towarzyski nieuk
 
nagle zauważyłem leżący słoiczek
i wpadła mi do głowy myśl jak błyskawica
słodkimi poziomkami do serca się zbliżę
w biegu myję pojemnik żeby się podlizać
 
daleko od gromady znam ukryte miejsce
w niecałe pół godzimy mam woń w szkle zamkniętą
i na skrzydłach do damy mego serca lecę
żeby zaimponować kuszącą czerwienią
 
odważnie klękam w kręgu i wesoło kuszę
- może któraś z was kupi słoiczek poziomek
przejadłem się więc oddam za jeden całusek
wyrywa mi go moja z okrzykiem – kupione
 
zachęcony daremnie policzek nadstawiam
znika sprzedany towar który jedzą wszystkie
panna w geście odmowy wstydem się zasłania
i goni do źródełka mówiąc – wody przynieś
 
zasmucenie udaję - ktoś mnie tutaj okpił
za rękę ją przyciągam żeby z grupy wyrwać
warg gestem podpowiada jedno słowo - plotki
reszta broniąc nie puszcza - razem z nami przyszła
 
pozostaje posłusznie niczym wiatr po wodę
żeby leśnym kryształem lenistwo napoić
tym sposobem znów mogłem w gronie złapać oddech
i zaglądając w oczy do niej się pomodlić
 
bawią się moim kosztem więc ja też korzystam
wzrok bada zgrabne nogi porównując kształty
pod modrzewiem znalazłem urokliwą przystań
nie przeżywam choć dzisiaj nie udał się zamysł
 
do lasu próbowałem wyciągnąć gromadę
lecz po krótkim spacerze znudziło się pannom
więc wróciłem prowadząc nastoletni harem
śmiejąc się że na randki jest jeszcze zbyt jasno
 
chichotały dyskretnie – musisz z Konopielką
i wiedział mol książkowy że pragną już więcej
choć wciąż naturę mają w połowie dziecięcą
to w umysłach kiełkują zachcianki kobiece
 
raz wzięła mnie do lasu by skryć się w zagajnik
bo konieczność zmusiła spódnicę podkasać
wcześniej wymogła żebym okolicę sprawdził
potem w tył zwrot i oczu nie mogłem odwracać
 
dodatkowo kucała za grubym modrzewiem
ciągle przypominając – Edek tylko nie patrz
- majteczki już widziałem – mówiłem do siebie
- grzeczny chłopak – szepnęła gdy wyszła zza drzewa
 
w nagrodę za cierpliwość dostałem całusy
po przytulaniu w biegu bo czas nam wyliczą
trzeba było zapomnieć miłosne zakusy
słuchając – gdzie tak długo – z uśmiechniętą miną
 
wracałem z tej wycieczki trochę zawiedziony
nadzieje były większe wprawdzie bez obietnic
jednak przez brak czułostek przygasł w oczach płomyk
i żal do domu drogę potrafił rozdzielić
 
w noc długo nie zasnąłem myśląc o Michale
przecież nie chcę natychmiast chociaż ją pożądam
zachowuję się niczym pokrętny kawaler
mam wiecznie muchy w nosie by się o nic dąsać
 
cdn.
Edward Skwarcan

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
22.04.2012
15:28:23

Miasto:
Lutcza
Data urodzenia:
-

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 986 razy.
» Dodano 2 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 0 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamową na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ~PaulinaSmith

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecień 2010 - 2024
Witryna jako całości i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysłu Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstał w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sądzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

26,911,023 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administrator - Jadwiga Łowkis (babajaga)